Bar.

Charles

Chłopak zauważając, że ktoś mu się przygląda, od razu przerzucił wzrok na dziewczynę. Uśmiechnął się do niej.- Hej.- odparł usmiechając się.

Melissa

- Hej - odparła szybko, speszona. Zamówiła jeszcze jeden koktajl, żeby czymś się zająć. Zawsze stresowała się, gdy poznawała nowych ludzi.

Charles

- Charles jestem.- dopowiedział z lekkim usmiechem. Upił łyka zmówionego napoju, przyjrzał się dziewczynie.

Melissa

- Melissa - powiedziała pewniej, wyciągając rękę do chłopaka. Raz kozie śmierć pomyślała, cały czas będąc w uśmiechu.

Charles

Ścisnął delikatnie jej dłoń. Uśmiechnął się szeroko.- Nowa?- zapytał dopijając zamówienie.

Melissa

- Yhym - powiedziała, po czym zabrała się za nowy koktajl. - Przyjechałam tu nie wiem sama dlaczego, bo właściwie, nikogo tu nie znam - powiedziała w pół uśmiechu.

Natalie

Natalie przyszła do baru i zamówiła herbatę. Usiadła przy jakimś stoliku w kącie, aktualnie nie zamierzała z nikim rozmawiać. nawet się nie rozejrzała, co było dla niej tak charakterystyczne. Upiła łyk napoju i wyciągnęła książkę, zamierzając ją w spokoju dokończyć, lecz usłyszała bębnienie deszczu o szyby. Zerknęła na zewnątrz z niezadowoleniem, nie zabrała bluzy z kapturem ani parasola. - Londyńska pogoda - mruknęła ledwo dosłyszalnie, wzdychając. Po chwili siedziała już prosto. Wyjęła mapę i właśnie ją studiowała, zamierzała zrobić sobie małą wycieczkę do innego kraju, o czym jeszcze nikt nie wiedział. Wędrowała palcem po mapie, szukając odpowiedniego miejsca. Nie mogła nic wymyślić, więc schowała mapę i z powrotem wzięła się za czytanie książki. Co jakiś czas popijała harbaty i zerkała przez okno.

Charles

- Teraz znasz już mnie.- wyszczerzył zęby zamawiając kolejny napój alkoholowy. - Szybko poznasz też innych.- dodał, kiedy dostał zamówienie. Uśmiechnął się.

Natalie

Natalie usłyszała znajomy głos. Nie zamierzała podchodzić, ale również słuchać rozmowy. Cisnęła książkę do torebki, i tak już kończyła i znała ją prawie na pamięć. Zapłaciła i wyszła, co można było usłyszeć po donośnym trzaśnięciu drzwi. Wędrowała w strugach deszczu, zamierzając iść w nieznane nawet sobie miejsce.

Melissa

- Jasne - powiedziała, uśmiechając się. Spojrzała na dziewczynę, która nagle wyszła z baru, trzaskając drzwiami. - A tej co? - powiedziała, właściwie do siebie, nie spodziewała się żadnej odpowiedzi od chłopaka. Pociągnęła łyk swojego napoju.

Charles

Chłopak przesledził wzrokiem wychodzącą dziewczynę, jednak nie rozpaznał jej, choć mógł, ale może nawet nie chciał? Charles przeniósł wzrok na Mel.

Melissa

Zwróciła uwagę, że chłopak się jej przygląda. Zawsze udawała jednak, że nie widzi, gdy ktoś się jej dziwacznie przygląda. Tym razem postanowiła zrobić wyjątek - spojrzała na chłopaka, po czym uśmiechnęła się do niego.

Charles

- Czym się interesujesz?- zapytał usmiechając się. Chłopak uznał, że jest tu trochę głosno. Zaczął szukać zrokiem jakiegoś zacisza.

Melissa

Dziewczyna spojrzała na niego zaskoczona, nie spodziewała się tego pytanie. Szybko jednak się uśmiechnęła i odpowiedziała - Niczym specjalnym, lubię surfing i fotografię.

Charles

Skinął głową, przy tym też kat jego ust lekko drgnął. W końcu wypatrzył kąt, który wydawał się miejscem cichym.- Przeniesiemy się tam?- zapytał wskazując na to, że tam jest lepiej. xd