Kawiarnia.

Seth

Wieczór we dwoje powiadasz... zaśmiał się robiąc minę zamyślonego No czego by nie? lekko krzyknął

Samantha

Usmiechneła się. To u kogo? Takie niezapowiedziane party? jej głos nabrał mocy. Wróciła pewność siebie.

Seth

Może do Ciebie pójdziemy? powiedział U mnie straszny bałagan... zaśmiał się

Samantha

Ok... zastanawiała się czy ma coś w barku. Tak, chyba tak. Uśmiechnęła się i wstała.

Natalie

Natalie przyszła tu z Kate prosto ze stajni. Usiiadły przy stoliku na zewnątrz. Zamówiła dwie porcje lodów.

Kate

- no wiesz, tak mnie rozpieszczasz, jeszcze się przyzwyczaję - zaśmiała się i spojrzała na dziewczynę - fajnie masz... - mruknęła.

Natalie

- Możemy wybierać się na lody i konie. - odparła. - Kiedyś byłam modelką, jeszcze jako dziecko, i mam spadek po dalekim wujku. - wzruszyła ramionami. Przyniesiono lody, zaczęła grzebać w nich łyżeczką.

Kate

Wzięła łyżkę i zaczęła powoli jeść - lepiej nie wydawaj ich tak szybko - odparła - pyszne lody, tego mi było trzeba - uśmiechnęła się.

Natalie

- Yhm, całkiem dobre. - skinęła głową, patrząc w jakiś punkt ponad ramieniem dziewczyny, jednak nie chciała nikogo już do siebie zniechęcić, więc po chwili przeniosła na nią wzrok. - Podobała ci się jazda?

Kate

- tak, bardzo - odparła i spojrzała na nią - coś tak posmutniałaś - dodała po chwili namysłu.

Natalie

- Nie, nic, tak się zagapiłam. - odparła wymijająco, zerkając na swój deser. - Chyba będę się zaraz zbierać. Musimy się jeszcze umówić.

Kate

Zjadła deser lodowy i spojrzała na Natalie - jakoś się złapiemy, też już idę - powiedziała i wstała - to do zobaczenia - odparła i poszła w kierunku wyjścia, wyszła.

Natalie

Skinęła głową na pożegnanie. Zapłaciła za desery i również udała się gdzie indziej, by posiedzieć samotnie i porozmyślać, ostatnio było to jedno z jej głównych zajęć, niezbyt miała tu co robić.

Melissa

Przyszła po czym usiadła w stoiku pod ścianą. Zamówiła kawę z lodami, po czym napisała Charesowi sms'a gdzie ma przyjść. Schowała komórkę i czekała na przyjście chłopaka.

Charles

Charles po par minutach przyszedł do kawiarni. Kiedy znalzał dziewczynę podszedł do niej, po czym usiadł przy stoliku. Usmiechnął się szeroko.