Szerokie pole

Francesca

Zaśmiała się lekko pod nosem. Po chwili jakieś gostki jechali na rowerach, więc szybko schowała nogi by ich nie zmiażdżyli xD Jeden się zagapił i wylądował na trawie, za nim drugi itd. Zaśmiała się patrząc na akcję z rowerami xD

Natalie

Również patrzyła w tamtą stronę. Stłumiła śmiech, patrząc na tamtych dwóch facetów, którzy podnosili się z ziemi. xd

Samantha

Postąpiła jak nowo poznane koleżanki. Tłumiła w sobie śmiech, ale powoli nie wytrzymywała. Aby nie wybuchnąć smiechem zwróciła sie do Francesci. (?) Wiem, że lubisz ryzyko po twoim zachowaniu. usmiechnęła sie przyjaźnie.

Francesca

- Ja chyba tutaj jestem najmłodsza xD - uśmiechnęła się nikle:
- Ze siedemnaście na karku już jest... - powiedziała i parsknęła śmiechem widząc jak chłopacy "Tańczą" na błocie. To było świetne przedstawienie dla Francesci.

Natalie

- Ja mam już dziewiętnaście. - odparła, skoro zaczął się ten temat. - Ogólnie to nie narzekam, mam już chłopaka i jestem w siódmym miesiącu ciąży. - dodała zaraz potem z pogodnym uśmiechem.

Francesca

Miała już włożyć do ust gumę, ale przez to co powiedziała Natalie guma jej spadła na błoto, a sama nie mogła zamknąć ust. Była bardzo zaskoczona.

Natalie

Zerknęła na dziewczynę. - Nic ci nie jest? - zapytała z rozbawieniem. - Myślałam, że to widać, i dopiero teraz tak mi się powiedziało. - dodała, zerkając na swój brzuch. No tak, przecież miała na sobie szeroką, maskującą tunikę i nie było widać. Ach, ta spostrzegawczość. xd

Samantha

Natalie, gratuluję uśmiechnęła się. A wracając do tamtego tematu- wychodzi, że jestem najsarsza. I przy Was czuję się staro... Juz 22 lata upłynęły. zasmiała się. Później znów popatrzyła na Natalie. Chłopiec czy dziewczynka? Wiem, przepraszam, jestem wścibska, a raczej ciekawa. Musze poznać i pogratulować ojcu dziecka. usmiechneła się miło.

Natalie

- Jeszcze nie wiemy. Cicemy mieć niespodziankę, jak na razie nie mamy imienia dla chłopca. Trochę już ustaliliśmy. - odparła, uśmiechając się. - Może kiedyś wpadniemy do ciebie, jeśli poznamy twój adres. No i musisz mieć dla nas trochę czasu.

Samantha

Na pewno trafisz. Średni domek na początku alejki. usmiechnęła się. A czasu zazwyczaj nadmiar. zaśmiała. Wogóle to zapraszam Was obie z facetami, jesli macie. Moze urządzimy jakiś wieczorek zapoznawszy? stwierdziła z uśmiechem.

Francesca

- A ja? Ja, też chcę xD Choć za młoda, jestem troszeczkę... - powiedziała z uśmiechem. Wstała.

Natalie

- Jasne. Napomknę mu o tym i przyjdziemy, jak nie uda mi się go do ciebie zaciągnąć, przyjdę sama. - odparła, uśmiechając się lekko, jednak była pewna, że Charles wybierze się tam z nią, jeśli odpowiednio mu to powie.

Samantha

Usmiechnęła się. A kogo by tu jeszcze ściągnąć? Moja siostrę Bellę i kogos jeszcze? głośno myślała. Wpatrywała się w promienie słoneczne padające na zboże. Ładnie je oświetlały.

Natalie

- Chyba już nikt więcej tu nie mieszka, nie widziałam nikogo oprócz was i paru osób, które opuściły miasto. Nie wiem, czy oni wrócą. - odparła, wzruszając ramionami. - Będziemy musieli się tym zadowolić.

Samantha

Posmutniała na chwilę. Przydałoby sie ściągnąć nowych mieszkańców. zaśmiała sie.