Zielony las.

Charles

- Zależy jak to odebrać, ale raczej sobie tego nie wymyśliłaś.- powiedział uśmiechajac się kątem ust.

Natalie

- I tak ci nie uwierzę. - wytknęła język chłopakowi. - Nie, na pewno tego nie zrobiłeś. Mogę się założyć.

Charles

- A o co, na przykład się założysz? - zapytał. Może i na tym skorzysta. xD

Natalie

- Mogę się założyć, że to nie było naprawdę. - powtórzyła. - Jeśli było, to ja ci mogę dać, co chcesz. - nie wiedziała, czy ma być to coś konkretnego.

Charles

- Hm, samochód już mi chciałas dać .. więc jak narazie nie mam zbytecznych wymagań.- stwierdził po chwili namysłu.

Natalie

- Niech ci będzie. Po prostu jestem przekonana, że to nie miało miejsca. - zawahała się, więc brzmiało to jak pytanie.

Charles

- Jeśli to się teraz powtórzy, znaczy, że przegrałaś zkład. Jesli się nie powtórzy, oznacza, że wygralaś.- podsumował. Kolejny raz, lekko ja musnął w usta. Oczekując jej rakcji.

Natalie

Spojrzała na chłopaka. - Teraz to zrobiłeś, bo byłeś już uprzedzony, że ja myślę, że wcześniej tego nie zrobiłeś. - powiedziała, ciekawa, czy ten coś zrozumie x3.

Charles

- Nie, teraz to zrobiłem, by Ci udowodnić, że to Ci się nie zdawało.- powiedział wyszczerzając się lekko.

Natalie

- Jestem pewna, że robisz to tylko dlatego, że masz wyrzuty sumienia. Uważasz, że powinieneś mi ulżyć, a nie potrafisz powiedzieć tego, co chciałabym usłyszeć najbardziej. - stwierdziła spokojnie i zerknęła kątem oka na ich splecione dłonie.

Charles

- A gdybym sie starał to powiedzieć, tylko, że w inny sposób?- zpaytał, usmiechnał się, z resztą jak zawsze.. xD

Natalie

- Nie wiem, czy udałoby mi się zorientować, ale na razie tego nie robisz. - odparła. Popatrzyła Charles'owi w oczy.

Charles

ścisnął mocniej jej dłoń, uśmiechnał się nikle. Pocałował ją po raz kolejny, trochę bardziej czule.

Natalie

Po raz kolejny ją zamurowało. - Robisz to, bo głupio ci, że wyszło tak, jak wyszło, prawda? - zapytała, coraz bardziej mieszając się w tym wszystkim.

Charles

- Cicho bądź, w końcu.- mruknął, tracąc trochę cierpliwości od tych jej pytań. Kolejny raz pocałował ją, chcąc coś wskazać.