Boksy.

Travis

Spojrzał na Natalie rozbawiony. Nie rozumiał nic z tego, co mówiła, jednak dostosował się do tego. Był pod wrażeniem, że dziewczyna tak to kocha.

/nie wiem co pisać xd muszę iśc, bd jutro jc Wink

/

Natalie

Natalie wyprowadziła chłopaka z boksu i poszli do tego obok, podeszła do klaczy i osiodłała ją. - Okej, gotowe. Czas na jazdę. - mruknęła da siebie, wyprowadzając za wodze April. Zatrzymała się. - Idź po swojego konia, zamknij za sobą boks i pamiętaj, złap za wodze, ale podejdź od lewej, nie od prawej, nie z tyłu. - poinstruowała, zamykając boks swojej siwej arabki. - A później na ujeżdżalnię, to niedaleko, jest wolna do końca dnia, jest teraz 14, stadnina otwarta do 20. - stwierdziła. Nie, nie zamierzała jeździć do jej zamknięcia.

[okei. w następnym Twoim poście mogą już wyjść na ujeżdżalnię.]

Agness

Weszła do stajni. Koń na którym miała jeździć , miał stać w boksie nr. 13 . Poszła więc w jego kierunku po drodze głaszcząc wszystkie konie ,które były aktualnie w stajni. Kiedy doszła jej oczom ukazała się śliczna kasztanka z białymi znaczeniami. Pogładziła ją po głowie i weszła do boksu.
Poszła do siodlarni i wzięła szczotki w jedną rękę oraz siodło i ogłowie w drugą. Starannie wyczyściła całą klacz i osiodłała ją. Spojrzała klaczy w oczy , - Czas na jazdę - powiedziała do niej czule i wyprowadziła ją z boksu zmierzając w stronę ujeżdżalni. Wyszła.

Bella

Dostała konia w boksie nr 15.Była to piękna czarna klacz lecz dziewczyna miała gdzieś jak wygląda koń. Nawet ich nie lubi i nie wie czemu tu przyszła. Kiedyś to kochała, ale od kąd zaczęła chodzić na lekcje z macochą to znienawidziłła konie myślała, że jeśli tu przyjdzie może odżyją dawne wspomnienia jeszcze z siostrą.

Daryl

Daryl zaparkował pod stajnią. Z dala dostrzegł ludzi którzy wyprowadzali z ciężarówki konia. Który wyglądał [link widoczny dla zalogowanych].
Daryl otworzył drzwi od strony Natalie.

Natalie

Natalie pospiesznie wysiadła, a widząc, że koń już jest, zamknęła drzwi i pociągnęła D. za rękę w stronę konia. - Piękniasty. - stwierdziła cicho, patrząc na niego jak urzeczona.

Daryl

Uśmiechnął się lekko.
- tak, jeszcze nie ma imienia, masz jakieś pomysły?- spytał, patrząc na nia. Poklepał konia po szyji, wolna ręką.

Natalie

- Ogier czy klacz? - zapytała, delikatnie wodząc palcami po chrapach konia. - Niezaprzeczalnie piękny. - skwitowała.

Daryl

- ogier- powiedział, obszedł konia wokoło, dokładnie go oglądajac.
Poklepał go po grzbiecie.

Natalie

- Nie wiem, może... - tu nastąpiła długa chwila milczenia - Zorro, czy coś takiego? - zaproponowała, tak jej na myśl przyszło.

Daryl

- może byc- powiedział. Pogłaskał ogiera po chrapach.
- chcesz się przejechać? -spytał.

Natalie

- Pytanie. - odparła, patrząc z podziwem na konia. - Ja się na to piszę. Pasuje mi nawet na oklep, do lasu najlepiej. Ujeżdżalnia mi się znudziła. Zresztą na oklep nawet we dwoje się załapiemy.

Daryl

- dobra, wskakuj pierwsza- powiedział, podstawił jej stópke. Bo koń był troche wysoki.

Natalie

Złapała konia za grzywę, drugą dłoń oparła na jego grzbiecie i odbiła się od ziemi. Usadowiła się nieco wygodniej, uspokajająco klepiąc ogiera po szyi.

Daryl

Daryl bez najmniejszeg problemu usadowił się za nią. Złapał konia za grzywe. Ogier potrząsnał gwałtownie łbem.
- jedziemy? -spytał.