Charles, mieszkanie.

Natalie

Natalie obudziła się i oparła głowę o ścianę. Ponownie zamknęła oczy, tym razem nie śpiąc. Cicho westchnęła. Nie chciało jej się grać obrażonej, a jednocześnie nie miała pomysłu, jak wyjaśnić, że już się nie gniewa, i się nie wydać. oO

Charles

Kątem oka spojrzał na dziewczynę, uśmiechnął się lekko. Wrócił do oglądania telewizji.

Natalie

Spojrzała przez okno. No tak, zrobiło się dość późno. - Chyba już pójdę. - mruknęła, nie patrząc na chłopaka. Wstała.

Charles

- Zawsze możesz zostać.- powiedział przenosząc na nią wzrok.- Nie wyganiam Cię.- dodał. xd

Natalie

- Chyba miałam coś zrobić w domu. - skłamała bez zastanowienia i poszła do sypialni. W łazience przebrała się w swoje ciuchy. Złożyła tamte i schowała do szafki. - No... - odkaszlnęła. - to dzięki.

Charles

Wstał i podszedł do niej.- A to co masz w domu zrobić, nie może poczekać?- zapytał usmiechając się kątem ust.

Natalie

- Nie wiem, ale chyba to było coś ważnego, mam gdzieś zapisane. - odparła i zastanowiła się. - Chyba miałam posprzątać cały dom. - wymyśliła w końcu. - Przyjmuję dziś ważnego gościa. - dodała i spojrzała na zegarek. Zdała sobie sprawę, że jest środek nocy. - Ee.. Nie, to znaczy jutro od rana, czy coś.

Charles

- Mhm, to może chociaż Cię odprowadzić?- zapytał opierając się o ścianę. Zmierzwił dłonią włosy.

Natalie

- Chyba mnie nie porwą, dojdę sama. - odparła, patrząc na czubki swoich butów. Wcale nie chciała już iść, tylko że była na tyle głupia, iż nie potrafiła teraz odkręcić tego, co powiedziała. W rzeczywistości zastanawiała się, gdzie teraz pójdzie.

Charles

- No to już jak chcesz.- mruknął, po czym wrócił na swoje poprzednie miejsce.- Jak ten gość pójdzie to powiesz, może się spotkamy, jak będziesz chciała.- dodał, czując, iż dziewczyna raczej nie mówi prawdy.

Natalie

- Jak będziesz chciał, możesz przyjść. - odparła. Z cichym westchnieniem otworzyła drzwi. - To... cześć. - mruknęła, po czym wyszła. Zamknęła za sobą drzwi i wyszła. Zbiegła po schodach, kierując się zupełnie gdzie indziej.

Charles

- Cześć.- mruknął. Chłopak narazie nie miał na nic ochoty, położył się na kanapie. Zasnął.

Natalie

No to chyba przyszli. No więc powiedzmy, że przyszli. No i Natalie czekała, aż Charles otworzy drzwi.

Charles

Chłopak podchodząc do drzwi, zaczął szukać kluczy w kieszeni. Po chwili znalazł, otworzył drzwi. Puścił dziewczynę przodem.

Natalie

No więc weszła. Zdjęła buty i jakąś tam bluzę. No tak. Patrząc na przedpokój, coś sobie przypomniała. No ale się nie odezwała, ciekawa, czy będzie musiała przypominać. xd