Dom 2xS xD

Natalie

Uznajmy, że Natalie weszła ze wszystkimi. Rozejrzała się. - Podejrzewam, że parę osób może mnie nie kojarzyć, Natalie jestem. - przedstawiła się, by wszyscy ją znali, po czym stanęła gdzieś z tyłu. Wbiła wzrok w okno.

Melissa

Wzięła drinka, a drugiego dostała w prezencie ;d Zobaczyła Natalie stojącą w kącie sali i podeszła do niej. - Melissa - powiedziała, uśmiechając się, i podając jej jednego drinka.

Charles

- Ona nie może.- odparł zbliżając się do dziewczyn. Odsunął kieliszek usmiechając się lekko do Melissy. Przeniósł wzrok na Natalie.

Natalie

- Ja dziękuję, nie mogę. - stwierdziła, uśmiechając się jakoś tak... smutno. - Nie chcę, by coś nam się stało. - dodała, a żeby dziewczyna nie uznała, że zwariowała, wskazała głową w dół.

Melissa

- Oh - wyrwało się jej. Szybko cofnęła rękę - Szczerze? Nie zauważyłam - uśmiechnęła się. - Wow, a kto będzie tatusiem - uśmiechnęła się. Zastanawiała się, czy pytanie to nie było zbyt osobiste.

Natalie

- Charles. - mruknęła, patrząc na czubki swoich butów. Po chwili przeniosła wzrok znowu za okno, nie miała ochoty na rozmowę, ale nie chciała być niegrzeczna.

Melissa

Spojrzała na dziewczynę niepewnie. - Yhym - mruknęła, po czym od niej odeszła. Zastanawiała się, dlaczego nie wzięła pod uwagę tego, że Charles może kogoś mieć, nie rozumiała nawet dlaczego myślała o czymś takim, jeśli dopiero co niedawno się z chłopakiem poznała. Przegryzła wargę po czym usiadła na kanapie.

Samantha

A co do alkoholu dla nieletnich... Niech mają dzisiaj świeto. zasmiała się. Wzniosła drinka do góry. Za nas! powiedziała. Podeszła do Natalie. A Ty co chesz do picia? Soku, herbaty? zapytała uprzejmnie usmiechając się do znajomej.

Natalie

Zerknęła na Melissę i usiadła obok. - Chciałam z tobą porozmawiać. - zaczęła po chwilowym wahaniu. - Nie chcę cię niczym urazić i nie musisz mi niczego mówić, jeśli nie będziesz chciała. - uprzedziła.

Melissa

Spojrzała na dziewczynę, zastanawiając się, o co jej chodzi. - Jasne, spoko. Gadaj - powiedziała, uśmiechając się fałszywie.

Natalie

Natalie wyłapała nutę fałszu w tym uśmiechu, była bardzo spostrzegawczą osobą. - Znacie się, prawda? - zapytała, ona jednak uśmiechnęła się szczerze, przyjaźnie.

Melissa

Już nie próbowała się uśmiechać, miała to gdzieś. Żałowała, że przyszła na imprezę, że przyjechała do Londynu. Dopiero co przyjechała, a już jakaś afera. - Tak, znamy się - powiedziała, z deczka cicho.

Natalie

- Wybacz, nie chodzi o to, że jestem zazdrosna, czy coś. Zastanowiła mnie jedynie twoja reakcja, gdy o nim wspomniałam. - wyjaśniła. - Chciałam tylko spytać, czy dla ciebie jest to coś więcej niż znajomość. - dodała. - Nie musisz odpowiadać, nie chcę być nachalna, po prostu przez głowę przeszła mi taka myśl... Nie, to głupie. Nieważne. - machnęła ręką, jakby opędzała się od natrętnej muchy.

Samantha

Zauważyła, że dziewczyny jej nie usłyszały. Nie będzie przeszkadzała w rozmowie. Poszła do Arisy i zaczęła się z nią przeciągać sznurem. Po kilku chwilach wyszła z nią na taras, a później do ogrodu. Ściemniło się. Wskoczyła do hamaka i obserwowała zachodzące słońce. Rozbolała ją głowa od tej całej imprezy. Ogólnie jakoś nie tak się czuła.

Melissa

Spojrzała na nią. Nie miała zamiaru odpowiadać, nie miała zamiaru odchodzić z imprezy bez wyjaśnienia. Dziewczyna nie chciała wchodzić pomiędzy Natalie a chłopaka, szczególnie, że spodziewali się dziecka. Zebrała się na aktorstwo, i powiedziała z przekonaniem, że sama sobie prawie uwierzyła - Daj spokój, krótko się znamy. A teraz wybacz, muszę do łazienki - dodała, po czym wstała i ruszyła w kierunku wc.