My home

Samantha

Zaczął się rzucać, że spotykam się z jakimiś, jak on to ujął, nieznajomymi. Później wpadł w jakąś furię. nie wytrzymałam psychicznie. Powiedziałam, że się wyprowadzam. szlochała.

Bella

I bardzo dobrze. Jesteś teraz w takiej sytuacji a on zarzuca ci, że masz innego. Szczerze to mam ochotę z nim pogadać - powiedziała z lekkim poddenerwowaniem.

Samantha

Jak chcesz to idź. Masz jego numer. powiedziała. Nagle poczuła się strasznie zmęczona. Pewnie dlatego, że emocje puściły.

Seth

Nagle przed domem było słychać Ryk dwóch silników -> trąbienie auta -> głośny pisk opon -> głośny trzask zderzenia. Seth zderzył się czołowo z BMW. Ktoś z przechodniów wezwał karetkę. Seth miał rozwaloną głowę i łuk brwiowy. Pod ubraniem nie było widać większych urazów. Po względnym oglądzie lekarza stwierdził - złamanie 4 żeber, pękniętą czaszkę ( co doprowadzi pewnie do wstrząsu mózgu ) , złamanie przedramienia, złamanie kości piszczelowej. Nagle dostał zapaści, lekarz zaczął reanimować.........

(przed zapaścią powiedział 5 słów które lekarz zapamiętał ) - Kocham Cię Sami.. Wybacz Mi.... )

Samantha

Wyjrzała przez okno. Cóż, wypadek. Zdarza się. Ma teraz inne sprawy na głowie. Jednak jej wzrok przyciągnął facet, którego reanimowano. O cholera! wrzasnęła i mimo zmęczenia zbiegła na ulicę. Złapała pierwszego lepszego lekarza. Co z nim? zapytała wskazując na Seth'a. Po jej policzkach spływały łzy.

Seth

Poprowadzę akcję :

Proszę się odsunąć! Dostał zapaści. Jest pani z rodziny? Z pokrewniona?

Samantha

Rodzina... szepnęła zdezorientowana. Kręciło jej się w głowie.

Seth

Bliższa rodzina? Siostra? Kuzynka? Żona? Narzeczona? Musimy wiedzieć żeby mieć z Tobą kontakt

Samantha

Dziewczyna. On ma komórkę. Mój numer również. nie była zdolna do myślenia. W tym momencie nie pamiętała swojego numeru.

Bella

Wybiegła przed dom - o matko co się stało - zapytała Sami
Czy to Seth - zapytała, ale wiedziała, że to on

Samantha

Yhym... mruknęła z rozpaczą. To przeze mnie. stwierdziła.

Seth

Proszę na tej kartce podać swoje dane osobowe dał jej kartkę. Rozłożył nosze i podszedł do Setha.

Bella

To nie przez ciebie to nie ty kazałaś mu wsiąść na motor - powiedziała z troską
Mogło to się zdarzyć zawsze, ale niestety los musiał teraz.

Samantha

Wzięła i wypełniła. Rece jej się trzęsły. Otarła kolejną partię łez.
Przeze mnie. Po co rzuciłam mu takie hasło. Wiedziałam jaki on jest. stwierdziła.

Bella

Nie martw się. Na pewno wszystko było ok - powiedziała.
Wiem jak się czujesz - powiedziała i przytuliła siostrę.