Jesienny Park.

Mitch

Jest już 23, prosze pani. - Powiedział patrząc na zegarek w telefonie. - Wyglądasz na młodą dziewczyne. Może Cię odprowadze? - spytał po chwili uśmiechając się.

Melissa

- Oj tak, sama nie trafię. A poza tym, musisz zobaczyć i zapamiętać, gdzie będziesz miał po mnie pojutrze przyjść - uśmiechnęła się - O Boże, zastanawiam się, co będę jutro robić - powiedziała, praktycznie sama do siebie.

Mitch

Będziesz pisać do mnie sms'y z treścią jak bardzo Ci się podoba. - zaśmiał się wstajac. - To prowadź. Pójde za Tobą młoda. - powiedział szczerząc się.

Melissa

- Ooo, tylko daj mi swój numer - ponownie się zaśmiała. Szła powoli, przed nim, zastanawiając się nad tym wszystkim.

Muszę iść ; // Bd jutro jc ; ))

Mitch

Chłopak nie krępując się ani nic wyciągnął z kieszeni telefon dziewczyny i zapisał jej swój numer. - Już masz. -wyszczerzył się.

Natalie

Natalie przyszłą do parku i usiadła na jednej z ławek w nim, rozglądając się. Było tu spokojnie, słychać było szum drzew i śpiew ptaków, i ogólnie gut. Odchyliła głowę do tyłu i zamknęła oczy.

Travis

Przyszdł do parku. Trawa była mokra, więc nici z tego, by usiąść pod drzewem. Zauważył jedną ławkę, na której siedziała jakaś dziewczyna. Postanowił do niej podejść, chciał przecież poznać nowych ludzi. - Hej - rzucił, siadając obok niej.

Natalie

Zerknęła na chłopaka, który właśnie usiadł obok niej. - Cześć. - odparła, unosząc głowę. - Natalie jestem. Miałam nadzieję, że kogoś tu spotkam, choć cisza też jest przyjemna. - stwierdziła, uśmiechając się kątem ust.

Travis

- Też miałem taką nadzieję - przyznał dziewczynie rację - A co do ciszy, to niezbyt ją lubię - dodał. Po chwili rzucił - Pomimo faktu, że wszyscy mówią, że Londyn jest brzydki, ja uważam, że tu jest bardzo ładnie.

Natalie

- Jest fajnie. Samo miasto jest okei, nic więcej, ale ludzie... Ludzie tutaj są świetni. - stwierdziła, uśmiechając się w przestrzeń. - Mam tu paru znajomych i nie tylko. - dorzuciła. - A ty, masz kogoś?

Travis

Spojrzał na dziewczynę uśmiechając się - Ja tu dopiero co sam przyjechałem. Wprawdzie miałem dziewczynę, ale to stare dzieje. Muszę zapamiętać, żeby mojej następnej dziewczyny nie przedstawiać przyjacielowi - mówiąc to, zaśmiał się.

Natalie

- Tu jest kilka świetnych dziewczyn, które są wolne. - odparła, zerkając na T. - Siebie ni liczę, nie jestem ani świetna, ani wolna. Chyba. - dodała, w sumie to już sama się pogubiła, ale chyba tak właśnie było. - A zainteresowania, masz jakieś?

Travis

- To mnie z nimi zapoznasz - uśmiechnął się. - A wiesz mi, wyglądasz i sprawiasz wrażenie świetnej - dodał, cały czas się uśmiechając. - A tak to uprawiam różne sporty ekstremalne i tyle - powiedział, po czym spytał ponownie - A ty czy? ;d

Natalie

- Em, pozory mylą i ja jestem tego dowodem. - stwierdziła, lubiła się przekomarzać z ludźmi, a szczególnie gdy była pewna, że jest tak, jak sądziła. - No, tak. Interesuję się fotografią, sportem, podróżami, czasem piszę jakieś wiersze. - wymieniła. - Dość popularne, zwyczajne.

Travis

- No wiesz, nie mogę ci powiedzieć, że jesteś super i do tego ładna bo twój chłopak skopie mi tyłek - zaśmiał się. - Hm, ty wiesz, jeszcze nie widziałem na żywca człowieka, który pisze wiersze - doadał, cały czas się śmiejąc.